BEZPŁATNA KONSULTACJA

To jest element tekstowy. Kliknij ten element dwukrotnie, aby edytować tekst. Możesz też dowolnie zmieniać rozmiar i położenie tego elementu oraz wszelkie parametry wliczając w to tło, obramowanie i wiele innych. Elementom tekstowych możesz też ustawić animację, dzięki czemu, gdy użytkownik strony wyświetli je na ekranie, pokażą się one z wybranym efektem.

„Nieznajomość prawa szkodzi”

08 lutego 2022

System Nutri-Score
 Czym jest Nutri-Score? Co to znaczy Nutri-Score? Jak obliczać Nutri-Score? Kiedy można, kiedy trzeba stosować Nutri-Score?

Czym jest Nutri-Score? Co to jest Nutri-Score?

 

System Nutri-Score opiera się na pięciokolorowym oznaczaniu żywności według liter od A do E, przy czym każda litera ma swój kolorystyczny odpowiednik. I tak, litera A – najwyższa ocena – jest zaznaczona na kolor ciemnozielony i odpowiada produktom o wysokiej jakości odżywczej, natomiast produkty zawierające znaczne ilości składników, które powinny być ograniczane lub które należy spożywać rzadziej – oznaczone są literą E z kolorem czerwonym.

 

Mówimy o wartości odżywczej. Nie ZDROWOTNEJ.

 

A to już dla Konsumentów może się okazać nie do końca oczywiste.

 

 

Wartość odżywcza  wartość zdrowotna

 

Wartość odżywcza to informacja o ilości energii oraz składników pokarmowych (białka, węglowodanów z wyszczególnieniem cukrów, tłuszczy z wyszczególnieniem kwasów tłuszczowych nasyconych oraz soli), jakich dostarcza konkretny produkt. W wyliczeniach uwzględnia się także ilość błonnika.

To stopień w jakim dany produkt pokrywa potrzeby organizmu w zakresie przemian metabolicznych.

O czym w takim razie mówi wartość zdrowotna? Jak sama nazwa wskazuje - o oddziaływaniu produktu na nasze zdrowie.

Znasz sformułowanie typu „Wapń i witamina D są potrzebne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju kości u dzieci”? To właśnie jest wartość zdrowotna. Wpływ na nasze zdrowie w perspektywie krótko i długofalowej. Nie tylko ten pozytywny - nie od dziś wiadomo, że stosowane w przetwórstwie dodatki do żywności nie mają obojętnego wpływu na nasze zdrowie. Części z nich przypisuje się właściwości kancerogenne (przyczyniające się do tworzenia komórek nowotworowych) czy powodowanie nadpobudliwości ruchowej i problemów z koncentracją u dzieci. Brak jest też badań nad wzajemnym oddziaływaniem ich pomiędzy sobą i w mieszaninach, które standardowo dostarczamy do naszego organizmu wraz z codziennymi posiłkami.

I tu dochodzimy do sedna: system Nutri-Score nie uwzględnia w algorytmach witamin, składników  mineralnych i… dodatków do żywności.

Żadnych.

Z oznaczenia na etykiecie dowiemy się, czy w produkcie jest więcej białka czy błonnika, ale nie będzie to jednoznaczne z tym, że produkt jest wolny od substancji dodatkowych.

 

Jak obliczać Nutri-Score?

 

Nutri-Score jest obliczany na podstawie informacji o zawartości składników w 100 g lub 100 ml produktu. Obliczenia opierają się na bilansowaniu zawartości składników korzystnych takich jak: błonnik, białko, warzywa, owoce, orzechy oraz tych, których ilość należy w diecie ograniczać: wartość energetyczna, cukry, tłuszcze nasycone, sód pochodzący z soli.

Ocena produktu wyliczana jest przez algorytm opracowany przez ekspertów Narodowej Agencji Zdrowia Publicznego we Francji i dotyczy wyłącznie tych produktów spożywczych, które posiadają na opakowaniu informację żywieniową, czyli mówiąc krótko – etykietę. Oceny Nutri-Score z przyczyn dość oczywistych nie wylicza się dla produktów specjalnego przeznaczenia żywieniowego i produktów dla niemowląt.

Zalecenia co do ich ograniczeń w diecie nie miałyby bowiem zastosowania wobec produktów spożywanych przez osoby chore czy wobec maluchów dla których podstawą żywienia jest mleko modyfikowane.

Dla ciekawskich

NUTRI-SCORE – JAK TO DZIAŁA?

 

System Nutri-Score przypisuje punkty:

• Od 0 do 10 pkt. za składniki, których ilość w diecie należy ograniczać, takie jak: energia, cukry, tłuszcze nasycone i sód pochodzący z soli.

• Od 0 do 5 pkt. za składniki korzystne, których spożycie należy promować, takie jak owoce, warzywa, orzechy, błonnik pokarmowy i białko.

Na podstawie wyniku – od -15 do +40 punktów w skali Rayner’a – produkt klasyfikuje się do jednej z pięciu klas wartości: od A do E. Im niższy jest wynik w skali Rayner’a, tym ocena Nutri-Score wskazuje na wyższą wartość żywieniową produktu.

Kiedy można, kiedy trzeba stosować Nutri-Score?

 

Na chwilę obecną, Nutri-Score jest dobrowolny. Komisja Europejska zastanawia się nad wdrożeniem obowiązkowego systemu informowania o wartości odżywczej na froncie (przodzie) opakowania i to właśnie Nutri-Score jest faworytem. Jednak ze względu na sprzeciw kilku państw UE oraz rosnące w siłę dyskusje na temat wad Nutri-Score – jego przyjęcie jako obowiązkowego stoi pod dużym znakiem zapytania.

Dzięki swej obrazowej, kolorowej postaci system Nutri-Score według wielu badań opinii publicznej ułatwia porównywanie wartości odżywczej różnych produktów spożywczych.

Czy jednak można uznać za pewnik, że każdy “ankietowany” zna doskonale istotę działania tego systemu? Czy jest w stanie poprawnie zinterpretować oznaczenie na opakowaniu, czy może tylko stwierdzić “zielone” czyli produkt jest ok, “czerwone” czyli trzeba omijać go szerokim łukiem? Jeśli rozważał by zakup danego produktu tylko na podstawie kolorów - na jego talerz nie trafiłyby tradycyjne wędliny, a raczej mięsne produkty “odchudzone” stabilizatorami, substancjami zagęszczającymi. Nie trafiłby także łosoś z mało zachęcającym czerwonym “D”, ponieważ jego naturalna zawartość kwasów omega-3 i omega-6 nie ma najmniejszego znaczenia w klasyfikacji nutri-score. Kolejny przykład - ocena E (czyli najniższa) dla tradycyjnej szynki iberyjskiej, a A dla płatków czekoladowych Nestle.

 

Podsumowanie

 

Wiele sieci dyskontów, oczywiście w pierwszej kolejności francuskich, a także francuskich koncernów (takich jak Danone czy Nestle) postanowiło nie czekać na wynik raportu Komisji Europejskiej i na zasadzie dobrowolności wprowadzić system Nutri-Score na etykietach produktów. Teraz jest to „dobre” jest „sexy”, kampanie reklamowe na rzecz „dobra konsumenta” i „świadomych wyborów” zbijają kokosy.

Dla firm, których produkty łapią się w ocenie A lub B na pewno marketingowo jest to kuszące.

A Konsumenci? Pozornie dobrze poinformowani, wręcz „łopatologicznym” wskazaniem koloru oceny na etykiecie mogą wpaść tak naprawdę w pułapkę niewiedzy.

Pojawia się więc pytanie, czy skoro system ten nie informuje tak rzetelnie o produkcie, jak byśmy tego chcieli, to czy jego wprowadzenie nie będzie kolejnym dezinformującym oświadczeniem na etykiecie?

 

Jeśli, któryś z punktów nie wyczerpał Twojego zaciekawienia lub chcesz o nim podyskutować zaprasza poniżej do komentowania.

 

 Znajomość branży

 

 Przyjemność ze współpracy

 

 Proste podejście

 

Jeśli jest coś, w czym możemy Ci pomóc, nie wahaj się z nami skontaktować już dziś.

Kontakt z nami

 

 

Zapoznałem się i akceptuję Klauzulę Informacyjną

Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

joanna.rembecka@takczytametykiety.pl

791 166 402

Joanna Rembecka

tak, czytam etykiety

Właścicielem marki tak, czytam etykiety jest DISTRIBUTED ENERGY Sp. z o.o.

NIP: 7011046073
REGON: 389580958
KRS: 0000914202

ul. Hoża 86 / 410,

00-682 Warszawa

KONTAKT

Misja

Moją pasją jest propagowanie świadomości konsumenckiej w obszarze oznakowania produktów spożywczych.

 

Tak, czytam etykiety! To projekt, w którym podejmuję się pokazania Konsumentom, że czytanie etykiet nie jest skomplikowane i może być źródłem wartościowych informacji.
 
Narzędziem umożliwiającym realizację projektu jest współpraca
z producentami i dostawcami żywności w zakresie jakości ich produktów.